Czy warto zakładać (i prowadzić) bloga w 2020 roku?

Blogosfera zdaje się nie być już tak popularnym tematem w dyskusji jak jeszcze pięć lat temu. Twórcy treści stopniowo przechodzą na inne platformy, a jednocześnie czytelników blogów nie ubywa. Warto więc zakładać własnego bloga u progu kolejnej dekady XXI wieku?

W marketingu pojawiło się w ostatnich latach nowe pojęcie: influencer marketing. Obejmuje ono również blogerów, ale pokazuje jednocześnie, że uwaga marketerów nie jest już skupiona wyłącznie na blogach. Prężnie rozwijają się kanały na YouTube, furorę robią Instagramerzy, a w ostatnich miesiącach rozkwitają również podcasty. Ewolucja współczesnych mediów, głównie społecznościowych, sprawiła, że twórcą może być obecnie niemal każdy. Wystarczy odpowiedni pomysł na siebie, konsekwencja i dużo pracy, by korzystając z darmowych narzędzi osiągnąć status wpływowego twórcy.

Blog to własne medium

Problem w darmowych narzędziach jest jednak taki, że często nie mamy na nie wpływu. Jesteśmy skazani na łaskę niezrozumiałych algorytmów, musimy dostosowywać formaty do aktualnych trendów i liczyć na to, że nasze materiały nie zostaną zbanowane, a nasza twórczość nie przepadnie z dnia na dzień. YouTuberzy co chwila narzekają na algorytmy, demonetyzację treści oraz niskiej jakości filmy, które zyskują miejsce na stronie „na czasie”. Na Instagramie popularność zdobyć można łatwo idąc drogą na skróty: kupując odbiorców czy tworząc wątpliwej jakości treści.

Własny blog jest całkowicie od tych problemów wolny. Jedyne algorytmy pojawią się na nim jeśli bloger sam je stworzy. Jedyne bany można nakładać na niesubordynowanych czytelników, a sam twórca nie ma się czego obawiać. Ma też pełną dowolność tego w jakiej formie prezentować swoje treści, a także wpływ na to jakie reklamy na danej stronie się wyświetlają.

Oczywiście, nie jest tak, że należy usuwać konta na wszystkich pozostałych platformach zostawiając sobie jedynie bloga. To wciąż są bardzo istotne media i warto być w nich obecnym, także po to, by na bloga ruch pozyskiwać. Słowem-klucz jest tutaj: dywersyfikacja. Masa twórców uzależnia się od obecności na jednej z kilku wybranych platform i na niej koncentruje swoje wysiłki. Wówczas ban przyznany przez algorytm (to wciąż one najczęściej badają zgłoszenia użytkowników) może sprawić, że z dnia na dzień twórca straci cały swój dorobek.

Dlatego tworzenie spójnego, wzajemnie się napędzającego ekosystemu mediów jest kluczowe. I ważne by jedno z tych mediów było niezależne od widzimisię firm nimi zarządzających. Coraz bardziej restrykcyjne regulacje prawne (o czym w kolejnych akapitach) mogą doprowadzić do głębokich zmian w mediach społecznościowych. A blog będzie zawsze Twój. Znajdź sposób, by wszystkie elementy się zazębiały, by w razie upadku jednej z platform (nikt chyba nie spodziewał się przed laty, że MySpace zniknie z równania) nie stracić swojego dorobku i swojej społeczności. I przyzwyczajać odbiorców do odwiedzania medium całkowicie Twojego.

Spadek zasięgów organicznych

Media społecznościowe pozwalają docierać do tysięcy internautów w mgnieniu oka, lecz w dłuższej perspektywie zasięgi organiczne będą stopniowo maleć. Wynika to z tego, że użytkowników Facebooka nie przybywa. To znaczy przybywa, w ostatnim raporcie dla inwestorów (z października 2019 roku) Facebook chwalił się przekroczeniem liczby 2,5 miliarda aktywnych użytkowników każdego miesiąca. Sęk w tym, że największe wzrosty serwis odnotowuje w krajach rozwijających się. W Polsce nie przybywa zbyt wielu użytkowników tego medium, przybywa za to firm, marek i twórców chcących dotrzeć ze swym komunikatem do odbiorców.

Powstaje więc coraz więcej treści, które muszą dotrzeć do odbiorców, których zbyt wielu nie ma. Podejrzewam, że w perspektywie kilku lat zasiegi organiczne spadną nawet do zera. Wszak, to świetny model biznesowy dla Facebooka, który przestanie być medium całkowicie darmowym. Podobnie rzecz ma się zresztą z Instagramem czy YouTube. To algorytmy oraz budżety wydawane na dotarcie do użytkowników Facebooka decydują o tym jakie treści docierają do odbiorców.

Z tego też powodu nie warto pełni swoich zasobów poświęcać platformom, które nie należą do nas. Na blogu, o ile przyzwyczaimy odbiorców do regularnego jego odwiedzania, każdy będzie miał szansę ujrzeć wszystkie materiały na nim opublikowane. Zasięg organiczny wynosić będzie zawsze 100 procent. Oczywiście, pozostaje jeszcze kwestia pozyskiwania ruchu na bloga oraz zmiany przyzwyczajeń użytkowników, co nie jest łatwym zadaniem, jednak warto myśleć o tym już teraz, póki za jakiekolwiek zasięgi w mediach społecznościowych nie trzeba płacić.

“ACTA2” i jego konsekwencje

Kolejną istotną zmienną dla całego funkcjonowania platform społecznościowych będzie wdrożenie Dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, zwanej powszechnie jako ACTA2 (a nie mającej nic wspólnego z pierwotnym ACTA). Przyjęta przez Unię Europejską wiosną 2019 roku dyrektywa musi zostać jeszcze zaadaptowana przez poszczególne kraje członkowskie, więc nie wiadomo jak dokładnie będzie wyglądać całość w Polsce, ani jak do zmian, które dyrektywa wymusza ustosunkują się amerykańscy giganci GAFA (Google, Amazon, Facebook, Apple), lecz jednym z celów „ACTA2” jest przeniesienie odpowiedzialności za treści w Internecie.

Obecnie jeśli jakieś kontrowersyjne treści (fake newsy, nakłanianie do przemocy i inne generalnie złe treści) trafiają na jedną z tych platform to zasłaniają się one jednym argumentem: to nie my, to użytkownicy! No i ciężko nie przyznać racji tej argumentacji, bo Facebook, Instagram czy YouTube to powszechnie dostępne narzędzia, z którymi każdy może zrobić niemal wszystko. Niestety, takie podejście doprowadziło do wielu patologii i jest często wykorzystywane w złym celu. Unia Europejska postanowiła to ukrócić za sprawą właśnie Dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Ma ona przenieść odpowiedzialność za część treści z użytkowników na platformy. To zaś może sprawić, że wprowadzą one odpowiednie rozwiązania (algorytmy, narzędzia weryfikujące treści przed ich publikacją, ograniczanie zasięgu), które sprawią, że korzystanie z nich będzie mniej korzystne niż obecnie. Rykoszetem dostanie się więc także wartościowym twórcom, których treści są na wysokim poziomie i nie szkodzą społeczeństwu.

W takiej sytuacji blog, jako własna platforma, niezależna od algorytmów, weryfikacji treści przez narzędzia, staje się rozwiązaniem dającym większą gwarancję twórczej swobody. Oczywiście, blogi także będą podlegać nowym przepisom prawnym, ale tutaj za ich przestrzeganie odpowiedzialni będą twórcy, nie wielkie korporacje. Nie oznacza to, że pozostałe platformy przestaną istnieć, nie będzie się opłacało prowadzić w nich swoich działań, lecz mocno może zmienić się sposób w jaki z nich korzystamy.

Blog – serce ekosystemu

Najważniejsza rada jaka w tym tekście chyba wybrzmiewa – warto dywersyfikować swoją internetową twórczość. Warto brać pod uwagę różne scenariusze, rozwiązania i nie brać obecnej sytuacji za pewnik. Żyjemy w czasach dynamicznych zmian ekosystemu mediowego. Nie wiadomo kiedy i w jakiej formie ACTA2 zostanie w Polsce zaadaptowana i jak zmieni to możliwości tworzenia treści w platformach wielkich firm.

Nawet jeśli ktoś bloga nie chce prowadzić, bo nie lubi pisać, to może potraktować własną stronę internetową jako serce dla wszystkich innych elementów swojego internetowego jestestwa. Zapisać portfolio najciekawszych kampanii reklamowych zrealizowanych jako influencer, pokazać się odbiorcom w ciekawszy sposób niż ograniczone możliwości „bio” na platformach społecznościowych. Mieć całkowity wpływ na zaprezentowanie siebie w Internecie. I przekierować odbiorców w media, na których nam zależy. Mieć swego rodzaju wizytówkę całej swojej twórczości.

To co, chcesz swojego bloga?

Jeśli te argumenty do Ciebie przemawiają i dopiero zastanawiasz się nad wejściem w świat twórców treści, albo do swojego ekosystemu mediów chciałbyś dorzucić bloga to doskonale się składa, bo Opiekun Bloga to miejsce, w którym jesteśmy Ci w stanie pomóc. Niezależnie czy masz już swoją domenę, umiesz ustawić sobie szablon i WordPressa – możesz na nas liczyć. Możemy zrobić wszystko za Ciebie jeśli nie potrafisz. Możemy oszczędzić Ci czasu jeśli masz ważniejsze rzeczy na głowie. Nasze pakiety startowe dla blogera i pełne wsparcie technologiczne są dla Ciebie idealnym rozwiązaniem.

Podziel się
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

5 Responses

  1. Uwielbiam blogi i dla mnie to naturalne, że blog “jest w centrum” mojej działalności w internecie. Bardzo podoba mi się, że podkreślasz, że blog to w pełni własność autora. Konta w mediach społecznościowych dziś są, a jutro może ich nie być – warto mieć wobec nich ograniczone zaufanie.

  2. Sama prowadzę tylko jest zupełnie inny.
    Piszę książkę i zamieszczam ją również w internecie. Jeśli dobrze pójdzie zostanie wydana.
    Zapraszam chętnych

  3. Hello! Witam wszystkich bardzo serdecznie!
    Ze mną jest tak, że troszkę obraziłem się na niektóre portale internetowe, w tym FB i zrobiłem sobie przerwę. A potem przyszło natchnienie i oto można oglądać teraz mojego bloga. Rada o dywersyfikacji brzmi ciekawie, choć póki co postanawiam cieszyć się tylko i wyłącznie własnym szyldem blogowym.
    Artykuł mi się podobał. Cieszy fakt, że w 2020stym ktoś jeszcze myśli o blogowaniu, zwłaszcza po spojrzeniu w komentarze 🙂

    Zapraszam wszystkich zainteresowanych moją grafomanią do mnie 😉

    Za wszelką ewentualną aktywność u mnie postaram się odwdzięczyć i już zaraz buszuję dalej tu i tam! 😛

Skomentuj Piotr Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • O mnie

    Maria Kowalska

    Lorem ipsum dolor sit amet, ipsum dolor sit amet, ipsum dolor sit amet…

  • Instagram

  • Facebook

  • Archiwa